środa, 4 lutego 2015

Byłam dzisiaj u Dusi w szpitalu.
Damn, nienawidzę szpitali!

Ale najważniejsze, że już się lepiej czuje...

_________________________________________________________________________

Nie potrafię zabrać się za nic produktywnego.
Zamiast sprzątać posesyjny syf w pokoju albo robić porządek w szafie z ciuchami - czytam Pratchetta...
Good job, Maddie, good job.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz