Jestem autentycznie zaskoczona. Nie liczyłam na miliony wyświetleń. Liczyłam na jakieś 2-3 odwiedziny w miesiącu.
A tymczasem wczoraj liczba wyświetleń przekroczyła wczoraj 800 i wciąż rośnie :)
To naprawdę niesamowite, jeśli wziąć pod uwagę kraje, w których ta strona została wyświetlona.
Dlatego:
Dziękuję. Thanks. Merci. Danke. Gracias. Спасибо :)
Dziękuję. Thanks. Merci. Danke. Gracias. Спасибо :)
Naprawdę, nigdy nie sądziłam, że taką przyjemność sprawi mi liczba osób, które weszły na bloga. Ale jest mi zdecydowanie ciepło na serduszku :)
______________________________________________________________________
Dzisiejszy dzień jest... męczący.
Wstałyśmy z Mamuśką o 6.30, żeby zacząć przygotowania do śniadania. O 9 zjedliśmy, o 11.30 kościół, obiad i teraz rodzice siedzą z gośćmi, a ja staram się nie zasnąć. Bo jak teraz usnę, to obudzę się za 2-3h i całą noc będę miała z głowy...
Ale przynajmniej jedzonko było pyszne :D
Żurek (podawany w chlebie! Jak nie zapomnę, dodam później zdjęcie ;) ), sałatki, łosoś, buraczki, jajka z chrzanem, pasztet jajeczny, mnóstwo ciast...
Tylko to wszystko jakoś gorzej smakuje, kiedy siedziało się nad tym całą sobotę (plus niedzielny poranek)...
______________________________________________________________________
Je décris tout ce que je vois
Je me raconte ce que je vis
Ce qui se passe autour de moi
Je me présente contre l'oubli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz