To niesamowite.
Wczoraj złożyłam podanie o pracę w Empiku. Po 3h oddzwonili i zaprosili dzisiaj na rozmowę.
No i mam pracę :D
Ale to samo w sobie nie jest jeszcze aż tak niezwykłe.
Bardziej niezwykłe jest to, że poczułam presję.
Presję czasu.
I nagle w jeden wieczór zrobiłam więcej niż przez ostatni tydzień :D
Wiem, że lepiej pracuje mi się pod presją czasu.
Im więcej mam zajęć, tym więcej jestem w stanie wyłuskać czasu i paradoksalnie więcej jestem w stanie zrobić.
Wolny czas mnie rozleniwia.
Ale nie sądziłam, że sama wizja tego, ze od przyszłego tygodnia nie będę miała czasu tak zadziała :D
Jutro szalony dzień.
8:15 - 10:00 ćwiczenia
10:00 - 11.30 wykład
11:45 - 13:00 spotkanie w sprawie Erazmusa
13:00 - 15:00 warsztaty z pisania glos
17:00 - 20:00 wykład
Dobrze, że mam chociaż te 2h, żeby coś zjeść na ciepło :D
Czuję dziwny przypływ energii.
Jest słodko... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz