poniedziałek, 3 listopada 2014

Dawałam pingerowi wystarczająco dużo szans na ogarnięcie pipki.
Denerwuje mnie to, że moje posty wyglądają jak szynszyla po wylewie. Statystyki nie działają, pokazują inne wartości na moje stronie głównej, inne an stronie dyskusji, inne na stronie z wpisami znajomych... i tak dalej.
Zdjęcia się dziwnie zniekształcają, a kiedy próbuję dodać zdjęcie większe niż 2 MB, to wyskakuje komunikat, że próbuję dodać plik większy niż pierdyliard mega.

No ile można?!

Oczywiście nie rezygnuję z pingera całkowicie. Nie potrafię po 5 latach i tym wszystkim, co przeszłam w tym okresie. Ale chyba ograniczę się do nieregularnych lakonicznych wpisów i komentowania wpisów innych.
Bo to w sumie z tymi ludźmi  byłoby mi najtrudniej się rozstać :)


Tak czy inaczej dużo się ostatnio dzieje. Urodziny Rodziciela ;)
No i przyszedł laptop. Mój pierwszy w życiu :O
Teraz się boję, że upuszczę, wywrócę go albo coś...

Trzeba kruszynce znaleźć "her spot". 
Miejsce tylko dla niej i gdzie ma zawsze leżeć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz