środa, 31 grudnia 2014

Nie żałuję niczego.

Sądzę, że wszystko, co wydarzyło się w tym roku, działo się z jakiejś przyczyny.
Los, Fatum, Bóg czy inna siła wyższa tak chciały, bo uważały, że tak będzie dla mnie lepiej.

I tak:
Nie żałuję nowych znajomości.
Nie żałuję znajomości, które się zakończyły.
Nie żałuję, że zaczęło mi zależeć.
Nie żałuję, że zależeć przestało.
Nie żałuję, że parę osób w moim sercu się pojawiło.
Nie żałuję, że parę innych z niego zniknęło.
Nie żałuję żadnej rozmowy.
Nie żałuję żadnej ciszy.
Nie żałuję dram, które mnie ominęły.
Nie żałuję żadnego słowa, które wypowiedziałam.
Nie żałuję niczego, co zrobiłam.
Nie żałuję żadnego głupiego, nieprzyzwoitego żartu, który usłyszałam czy powiedziałam.
Nie żałuję żadnej minuty poświęconej tym, których kocham lub kochałam.
Nie żałuję żadnej łzy.
Nie żałuję żadnego uśmiechu.
Nie żałuję żadnej chwili spędzonej wśród znajomych.
Nie żałuje ani sekundy spędzonej w samotności.
Nie żałuję zaczynania nowych rozdziałów.
Nie żałuję zamykania starych.

Nie żałuję tego roku.
Oby 2015 rok przyniósł mi tyle samo radości, a mniej rozczarowań :)

And now - let's party.
I to bardzo szybko let's, bo zaraz się spóźnię na kolejny autobus :D

Szczęśliwego Nowego Roku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz